Lynch Remastered, czyli David Lynch w kinie Rialto

David Lynch to jeden z najbardziej rozpoznawalnych i wyjątkowych reżyserów filmowych naszych czasów. Mimo iż artysta niestety zakończył swoją karierę na tym świecie 16 stycznia 2025 roku, jego dzieła są dziś żywe jak nigdy wcześniej. Na wiosnę, wiele odrestaurowanych filmów Davida Lyncha miało swoje pokazy w kinach w całej Polsce. W najbliższym czasie znów będziemy mieli możliwość zobaczyć kilka z nich poznańskim kinie Rialto.

O Davidzie Lynchu jest w ostatnim czasie głośno. Amerykański reżyser znany z takich produkcji jak rewolucyjne Twin Peaks, igrające ze zmysłami Eraserhead czy trzymające w napięciu Mulholland Drive zmarł 16 stycznia 2025 roku. Było to niespodziewane i druzgocące wydarzenie dla fanów kina, ale także i miłośników szeroko pojętych sztuk wizualnych, na których pole rozlewały się transcendentalne dzieła artysty. Był to również smutny dzień dla osób, które kochały Davida Lyncha za jego ciepłą, otwartą i wrażliwą osobowość. Te wszystkie cechy, mimo iż na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać inaczej, można odnaleźć w filmach, które dla nas po sobie pozostawił.

David Lynch i krowa podczas promocji filmu Inland Empire; źródło: polskieradio.pl
David Lynch i krowa podczas promocji filmu Inland Empire; źródło: polskieradio.pl

Kino Rialto na ratunek!

Po śmierci Lyncha, wiele z tych produkcji zaczęło pojawiać się na wielkich ekranach na całym świecie. W Polsce dość wcześnie można było wybrać się na filmową kontynuację serialu Twin PeaksTwin Peaks: Fire walk with me. Szybko też w kinach zawitało Mulholland Drive – w niektórych miejscach projektowane nawet z taśmy 35 mm. Ilość pokazów była jednak mocno ograniczona. W przeciwieństwie do rosnącej popularności filmów Lyncha wśród nowych widzów, którzy zwrócili uwagę na artystę dopiero po jego śmierci. 

Na ratunek przyszły nam jednak kolejne kina. W tym kina studyjne, które postanowiły w nas jeszcze trochę utrzymać pamięć o twórczości Lyncha. W poznańskim kino Rialto w najbliższym czasie odbędą się aż trzy projekcje odrestaurowanych filmów reżysera. Na ekranie jeżyckiego kina będziemy mogli obejrzeć Lost Highway (piątek 13.06) czy Eraserhead (niedziela 15.06). Na 45. rocznicę pojawi się także The Elephant Man (poniedziałek 16.06). Z tej okazji postaram się nieco przybliżyć wam każde z trzech dzieł mistrza surrealizmu. Nie, tylko aby pomóc z wyborem seansu dla siebie, ale przede wszystkim – żeby przekonać do wybrania się na wszystkie trzy.

Bill Pullman i David Lynch na planie filmu Lost Highway; źródło: cinephiliabeyond.org
Bill Pullman i David Lynch na planie filmu Lost Highway; źródło: cinephiliabeyond.org

Lost Highway (1997)

Saksofonista Fred Madison (Bill Pullman) znajduje na schodach do swojego domu kasetę video. Gdy postanawia sprawdzić, co skrywa tajemniczy VHS, z przerażeniem uświadamia sobie, że to nagranie z wnętrza jego domu. Co gorsza – na kasecie zarejestrowana jest zbrodnia, której ofiarą jest jego żona, a zabójcą – on sam. Muzyk zostaje aresztowany. Po kilku dniach znika jednak z celi, a na jego miejscu pojawia się młody mechanik, który nie ma pojęcia, jak znalazł się w więzieniu.

Lost Highway to surrealistyczny thriller, który eksploruje temat tożsamości, winy i ucieczki przed rzeczywistością. Film płynnie przechodzi między dwoma pozornie odrębnymi historiami, zacierając granice między snem a jawą, rzeczywistością a iluzją. Lynch, wykorzystując nieliniową narrację i atmosferę niepokoju, tworzy opowieść, w której wymiar ulega rozszczepieniu. Nas wciąga natomiast w spiralę paranoi i dezorientacji. Oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu. 

David Lynch na planie Eraserhead; źródło: cinephiliabeyond.org
David Lynch na planie Eraserhead; źródło: cinephiliabeyond.org

Eraserhead (1977)

W filmie Eraserhead przedstawiona zostaje nam historia Henrego (Jack Nance) – mężczyzny żyjącego w industrialnej dzielnicy nasyconej ciemnością, hałasem maszyn i dymem sączącym się z fabryk. Podczas kolacji u rodziców swojej dziewczyny, Henry dowiaduje się, że został ojcem. Po narodzinach dziecka okazuje się jednak, że nie jest ono do końca normalnym człowiekiem, a raczej zdeformowanym stworzeniem, którego ciągły płacz doprowadza parę do szału. 

Eraserhead to jeden z pierwszych filmów Davida Lyncha, a zarazem ten, który przyniósł mu uznanie i sprawił, że jego nazwisko zaczęło pojawiać się na ustach najważniejszych producentów. To właśnie Eraserhead pozwolił Lynchowi kilka lat później na przejęcie reżyserskich sterów projektu The Elephant Man. Eksperymentalno-surrealistyczna produkcja z 1977 dziś stanowi jedno z najbardziej reprezentatywnych dzieł Lyncha. Czarno-biała tragedia, dotykająca tematów ojcostwa, mroku świata i paraliżującego zmysły strachu jest zarazem najbardziej osobistym filmem reżysera – o czym nieraz wspominał w wywiadach. 

David Lynch i Anthony Hopkins na planie filmu The Elephant Man; źródło: Moviesinthemaking, reddit.com
David Lynch i Anthony Hopkins na planie filmu The Elephant Man; źródło: Moviesinthemaking, reddit.com

The Elephant Man (1980)

XIX-wieczny Londyn, młody chirurg Frederick Treves (Anthony Hopkins) przypadkiem napotyka na swojej drodze chorego na zespół Proteusza mężczyznę. John Merrick (John Hurt) nazywany człowiekiem-słoniem, ze względu na znaczną deformację twarzy stanowi niemałą atrakcję w jarmarcznym cyrku. Zaintrygowany niezwykłym przypadkiem medycznym Treves, postanawia wypożyczyć Merricka, aby dokładniej przyjrzeć się jego przypadłości. Z czasem okazuje się jednak, że straszny wygląd człowieka-słonia kryje inteligentną i niezwykle wrażliwą istotę. 

The Elephant Man to jedno z najbardziej uznanych dzieł Lyncha. Luźno oparty na faktach biopic, w 1981 roku został nominowany do Oscara aż w 8 kategoriach. W tym za najlepszy film i za najlepszego reżysera. Człowiek słoń to historia poruszająca i biorąca na tapet ważny temat akceptacji społecznej. Nie jest to film aż tak surrealistyczny i o tak artystycznej formie jak inne produkcje Lyncha. Może to właśnie dlatego to on często zjednuje sobie statystycznie największą ilość serc widzów. Nie oznacza to jednak, że The Elephant Man nie emanuje lynchowskim stylem! Jest on po prostu mniej esencjonalny i bardziej przystępny.

Bilety na seanse filmów Davida Lyncha w kinie Rialto znajdziecie na stronie organizatora.

Po więcej ciekawych tekstów ze świata kultury zapraszamy tutaj – meteor.amu.edu.pl/programy/kultura