Grand Budapest Hotel można uznać za perłę w koronie reżyserskiej Wesa Andersona. Ten film z 2014 roku, doceniony zarówno przez krytyków, jak i widzów, jest często określany jako najlepszy w karierze twórcy.
Ja jednak uważam, że Grand Budapest Hotel to przede wszystkim jeden z najlepszych filmów, od którego warto rozpocząć swoją przygodę z kinem artystycznym. Produkcja niedługo obchodzić będzie 10-lecie, a więc nie należy już do najnowszych tytułów. Wielu widzów zaznajomionych wcześniej z kinem festiwalowym zapewne miało okazję go zobaczyć. Można wręcz założyć, że słyszeli oni o Wesie Andersonie już wcześniej – chociażby dzięki takim głośnym filmom jak „Fantastyczny Pan Lis” czy jego najnowsze dzieło, „Układ Fenicki”. Dlaczego jednak spośród tylu udanych produkcji właśnie Grand Budapest Hotel jest idealnym wprowadzeniem dla przeciętnego widza w świat kina autorskiego?

Grand Budapest Hotel a kino gatunkowe
Nie będę szczegółowo omawiać fabuły, bo celem tego tekstu jest zwrócenie uwagi na cechy, które czynią ten film znakomitym wstępem do kina autorskiego. Zacznijmy od kwestii podstawowej dla hollywoodzkich produkcji czyli gatunków filmowych. Większość filmów można jednoznacznie przypisać do konkretnego gatunku. Tymczasem Grand Budapest Hotel, podobnie jak wiele dzieł kina artystycznego, tę zasadę przełamuje.
Anderson łączy w swoim filmie elementy komedii, dramatu, kina historycznego, farsy czy slapsticku, tworząc spójną i oryginalną całość. Krytycy często określają Grand Budapest Hotel jako komedio-dramat, jednak w praktyce mamy tu do czynienia z mozaiką gatunkową. Dla początkującego widza to świetna lekcja pokazująca, że kino może swobodnie mieszać formy i nadal zachowywać wewnętrzną spójność.
Lekko i przyjemnie, także dla oka
Wes Anderson ma wyjątkowo rozpoznawalny styl, a Grand Budapest Hotel jest jednym z najlepszych przykładów jego kunsztu. Symetryczne kadry nadające poczucie porządku to tylko początek. Ogromne znaczenie ma tu również kolorystyka – dominują jasne barwy, z których najbardziej wyróżniają się odcienie fioletu i różu. Te kolory wzbudzają w widzu poczucie bezpieczeństwa i harmonii. Gdy jednak znikają z ekranu, atmosfera filmu staje się bardziej niepokojąca – to świadomy zabieg, często wykorzystywany w kinie festiwalowym.
Atutem jest także lekkość opowieści. Mimo że film porusza poważne tematy i zawiera sceny brutalne, dzięki przemyślanemu kadrowaniu oraz błyskotliwym dialogom nawet najmocniejsze momenty pozostają przystępne i przyjemne w odbiorze.

Wiele powodów, by zacząć od tego filmu
Lista zalet tego filmu jest długa. Warto wspomnieć o znakomitej obsadzie – Ralph Fiennes, Willem Dafoe, Saoirse Ronan i wielu innych aktorów tworzy tu zapadające w pamięć kreacje. Do tego dochodzą sukcesy na polu nagród – film zdobył cztery Oscary, m.in. za scenografię, muzykę i kostiumy.
Podsumowując, Grand Budapest Hotel to idealny wybór dla osoby, która nie miała wcześniej styczności z kinem autorskim. Łączy w sobie przystępność, niezwykły styl wizualny, bogactwo gatunków i wysoki poziom artystyczny. Może być doskonałym pierwszym krokiem w filmową podróż, która zaprowadzi widza w znacznie ambitniejsze rejony.
autor: Szymon Kowalski
Po więcej ciekawych tekstów ze świata kultury zapraszamy tutaj.