Teatr Ósmego Dnia zaprosił w swoje mury ludzi, aby zgromadzić osoby kochające teatr. Zarówno tych, którzy żyją z nim na co dzień, jak i tych, którzy nie mają z nim za dużo wspólnego, a chcieliby to zmienić. Festiwal Ofensywa Teatralna VIII w tym roku odbywał się w pierwszy weekend kwietnia.
Ofensywa w swoim programie miała zarówno spektakle teatralne, wystawę, jak i warsztaty, które prowadzili uzdolnieni artyści. Wśród nich Magdalena Bochan-Jachimek (aktorka zawodowa) oraz członkowie Zachodniopomorskiej OFFensywy — Piotr „Jaszczur” Śnieguła (Teatr Wielu Spotkań) i Marcin „Prymas” Pławski (Teatr Krzyk, Teatr aDversum). Udział w nich był bezpłatny, a uczestnicy mogli pojawić się na kilku spotkaniach. Zajęcia odbywały się w Teatrze Ósmego Dnia, Republice Sztuki Tłusta Langusta oraz Scenie Roboczej.
Ofensywa Teatralna – warsztaty
Miałam okazję uczestniczyć w czterogodzinnych warsztatach, pod czujnym okiem Piotra. Później poprowadził je Marcin, który w połowie spotkania zastąpił aktora Teatru Wielu Spotkań. Sala Szara w Teatrze Ósmego Dnia zgromadziła siedmioro wielbicieli sztuki, którzy chcieli spróbować swoich sił na scenie. Wśród nich byli zarówno stali członkowie poznańskich grup teatralnych, jak i osoby, które wcześniej nie miały wiele wspólnego z występowaniem przed publicznością.
Co ciekawe grupa gromadziła nie tylko humanistów, ale również i umysły ścisłe — m.in. doktoranta z Wydziału Chemii. Wszystkie zaproponowane aktywności, które miały pobudzić umysły do pracy, były na tyle przyjemne, że każdy uczestnik brał w nich udział bez większego oporu. Wśród nich znalazły się ćwiczenia zarówno ruchowe, m.in. walka na „szabelki” z palców, niczym w zawodach szermierki, umysłowe, np. wymyślenie krótkiej scenki, jak i plastyczne — stworzenie czegoś z papierowych odpadków.
Czas jest miejscem spóźnień
Na pierwszy plan sobotnich warsztatów wysunął się czas. Oczywiste jest, że minuta składa się z 60 sekund, godzina z 60 minut, a doba z 24 godzin. To są niezaprzeczalne fakty. Czas płynie jednakowo dla wszystkich, jednak to, w jaki sposób postrzegają go ludzie, to zupełnie inna sprawa. Uczestnicy uświadomili to sobie poprzez zadanie zaproponowane przez aktora Teatru Spotkań Wielu. Wszyscy zgromadzeni musieli wyjść przed resztę i wykonać krótką autorską etiudę z kartką papieru. Najpierw na sekundę, następnie na 3 s, 10 s i na minutę. O ile pierwsze dwie, a nawet i trzy wyzwania nie sprawiły żadnego problemu uczestnikom, tak minutowy performance okazał się małym wyzwaniem. Nie pod względem braku pomysłu, a postrzegania czasu. Niektórzy kończyli swoje wystąpienie po 30 sekundach, inni po półtorej minuty.
Innym zadaniem, które także zwróciło uwagę uczestników na różny sposób pojmowania czasu, była swobodna wypowiedź na 45 s o dowolnej tematyce. Tu również opowieści poszczególnych osób różniły się długością. Wspólnie doszliśmy do wniosku, że to od człowieka zależy, jak postrzega czas. Dlatego niektórzy ludzie denerwują się na swoich przyjaciół, którzy mówią, że dotrą na miejsce za 3 minuty, a pojawiają się po dziesięciu. To nie zawsze musi wiązać się z brakiem szacunku dla innych, a po prostu innym pojmowaniem czasu.
Teatr = terapia?
Marcin Pławski przez wiele lat sam był uczestnikiem warsztatów teatralnych, a teraz od dłuższego czasu prowadzi spotkania filmowo-teatralne w Dębnie. Często bierze udział w różnych rozwijających projektach. Na warsztatach pojawiają się różnorodne grupy, które nierzadko zaskakują aktora Teatru Krzyk. Na pytanie, czy przygotowuje schemat spotkań, odpowiada:
Mam z tyłu głowy pewne ćwiczenia, które chciałbym przeprowadzić. Jednak ten scenariusz jest tworzony na żywo w zależności od tego, jak czują się uczestnicy, jak ja się czuję i w jakiej przestrzeni działam.
Sobotnie warsztaty minęły mu błyskawicznie. Podobne zdanie na ten temat mają uczestnicy. Zwracają uwagę na szybko upływający czas i niezwykle przyjazną atmosferę. Wszyscy interpretowali propozycje aktywności, jak chcieli, nie było złych, ani dobrych odpowiedzi. Każdy mógł poczuć się bezpieczne w przestrzeni Szarej Sali Teatru Ósmego Dnia. Jedna z uczestniczek, 19-letnia Amelia, zwróciła uwagę na fakt, że na zajęciach każdy może być sobą. Nikt nie jest oceniany. Podkreśliła również, że takie zajęcia mają potencjał terapeutyczny:
Myślę, że może to [warsztaty] być forma takiej terapii ciała i duszy, aby zrelaksować się podczas dnia.
Ostatnim elementem 4-godzinnych warsztatów z Jaszczurem i Prymasem była krótka medytacja. Każdy uczestnik położył się na ziemi i słuchał kojącego głosu Marcina, który przeprowadzał wszystkich po zakamarkach ich duszy. Pewnego rodzaju hipnoza trwała kilka minut, jednak uczestnicy ponownie odczuli zakrzywienie czasu. Zwróciła na to uwagę Klaudia:
To było 5 minut. A mi się wydawało, że dłużej leżałam na tej łące i odpoczęłam. Mimo że czasami mam jeden dzień wolnego, to nie odpoczywam tak, jak tutaj. Zawsze jest wiele myśli w głowie, a tutaj odleciałam i byłam gdzieś indziej. Dlatego warto przychodzić na te warsztaty. Jeżeli będą za rok, to nie ma się co zastanawiać — trzeba przyjść.
Kolejna Ofensywa Teatralna jeszcze nie ma wyznaczonego terminu, jednak warto obserwować organizację na Facebooku, żeby nie przegapić ciekawych wydarzeń.
Po więcej ciekawych tekstów ze świata kultury zapraszamy tutaj ->meteor.amu.edu.pl/programy/kultura/