Nie milkną echa po ogromnym wydarzeniu z początku tego roku, jakim było kupienie Activision przez Microsoft. W styczniu tego roku firma z Redmond wyłożyła na stół 68 miliardów dolarów na korporację, która w swoim portfolio posiada takie marki, jak Diablo, World of Warcraft czy Call of Duty. Z drugiej strony barykady dochodzą natomiast zaniepokojone głosy Sony.
Japoński gigant obawia się zmonopolizowania rynku wydawniczego gier od Activision. Największą kością niezgody pomiędzy firmami jest seria Call of Duty, która co roku przynosi ogromne zyski. W samym 2021 roku przyniosła ona 3 miliardy dolarów przychodu.
Jak podaje The Verge, Spencer niedługo po ogłoszeniu zakupu wystosował list do dyrektora Sony Computer Entertainemnt, Jima Ryana. Zapewniał w nim, że kultowa seria fps pozostanie dostępna na urządzeniach konkurencji.
W styczniu wysłaliśmy do Sony oficjalne oświadczenie, gdzie zagwarantowaliśmy, że po wygaśnięciu obecnego kontraktu Call of Duty dalej będzie pojawiać się na PlayStation przez jeszcze co najmniej kilka lat, z tymi samymi funkcjami i zawartością co wydania na PC i Xboxa. Nasza oferta wykracza daleko poza typowe umowy w tej branży
Powyższy cytat jest oświadczeniem Spencera, które wystosował do The Verge. Nie jest wiadome, czy obietnica zostanie dotrzymana za kilka lat. Microsoft zmuszony jest utrzymywać taką narrację, ponieważ stara się doprowadzić do zakończenia procesu przejęcia Activision. Podczas gdy firma z Redmond próbuje sfinalizować transakcję, niepokoje Sony powielił Brytyjski urząd do spraw Konkurencji i Rynku. Według instytucji fuzja obu korporacji może przyczynić się do osłabienia pozycji japońskiej firmy. W rezultacie może to doprowadzić do drastycznego spadku sprzedaży ich produktów.
Po więcej artykułów i newsów ze świata gier odsyłamy tutaj –> meteor.exe