Filmowe2/10 – „The Amazing Bulk”
Prowadzący: Albert Cichy, Agata Gliniecka, Matylda Rozpędek
Realizatorka: Agata Gliniecka
Grafika: https://filmweb.pl
Parodia filmowa to gatunek bardzo wymagający. Reżyser który postanawia ją stworzyć, musi być bardzo ostrożny. Łatwo jest tutaj przesadzić lub nie trafić z humorem do widza. Taki film musi:
- po pierwsze – wypunktować utwór lub zjawisko, które bierze sobie za cel,
- po drugie – pojawić się w odpowiednim czasie.
W tym wydaniu filmowego 2/10, porozmawiamy właśnie o parodii filmowej a dokładniej o filmie „The Amazing Bulk”.
„The Amazing Bulk” to film z 2013 roku wyreżyserowany przez Lewisa Schoenenbruna. Tytuł nawiązuje do dwóch filmów Marvela : „The Amazing Spider-Man” oraz „The Incredible Hulk”. Fabuła tego filmu to nic innego jak historia Hulka. Zmienione są tutaj tylko imiona bohaterów. Brak w nim jakichkolwiek efektów specjalnych. Wszystko to sprowadza się do prostych animacji zwierząt i przedmiotów wyglądających jak wygaszacze ekranu z Windowsa 98. Aktorstwo w tym filmie przywołuje mi na myśl polskie paradokumenty, a dialogi bohaterów słychać jakby były nagrywane telefonem.
Jeśli jednak wierzyć reżyserowi, wszystko to jest zabiegiem mającym na celu sparodiowanie kina super-bohaterskiego, cieszącego się ogromną popularnością. Film więc pojawił się w dobrym czasie. Nie udaje mu się jednak sparodiować tego, co w kinie super-bohaterskim może wydawać się nielogiczne, absurdalne czy też odpowiadające pewnym schematom. Cały humor ma się tutaj opierać na tym co widzimy, ponieważ film został stworzony za małe pieniądze. Wygląda to po prostu słabo, co na początku rzeczywiście może nas rozbawić. Trwa on jednak zdecydowanie za długo. Po kilku minutach tracimy zainteresowanie i po prostu nie da się go dłużej oglądać.
Na zakończenie warto dodać że poprzednie dzieła reżysera nie odbiegają poziomem artystycznym od omawianego filmu, przez co nie każdy zorientuje się, iż jest to rzeczywiście parodia a nie zwykła podróbka niesamowitego Hulka.
Jeżeli jednak macie ochotę zobaczyć parodię kina super-bohaterskiego polecamy film „Superhero” z 2008 roku. Nie jest to może arcydzieło, ale spełnia warunki parodii filmowej i robi to naprawdę dobrze. Humor, choć głupkowaty, daje naprawdę dużo radości i każdy znajdzie tam coś dla siebie.